Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi chrisEM z miasteczka Skierniewice. Mam przejechane 7831.01 kilometrów w tym 2718.94 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 36418 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy chrisEM.bikestats.pl
  • DST 76.84km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:43
  • VAVG 20.67km/h
  • VMAX 34.17km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 169 ( 96%)
  • HRavg 145 ( 82%)
  • Podjazdy 228m
  • Sprzęt Xenon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łomianki - Skierniewice

Sobota, 19 maja 2012 · dodano: 20.05.2012 | Komentarze 2

Po udanym duszpasterskim spotkaniu w Łomiankach jestem trochę odwodniony, ale postanawiam nie pękać i wracam do domu rowerem.
Humor natury nie zna granic i o ile wczoraj nie wiało wcale to dzisiaj wiatr jest.
I nie dziwię się, że ma dla mnie nieodpowiedni kierunek. Zdziwiłbym się gdyby wiał z drugiej strony.
Korzystając z dnia, zaraz za Łomiankami wjeżdżam do kampinosu, którego strzeże straż (ob)leśna.

Mierzą mnie wzrokiem, ale widocznie oceniają, że na takim prosiaku z błotnikami, cienkimi oponami i sakwą to ze szlaku nie zjadę. Więc interwencji nie ma. O jak się mylą! Nie przejeżdżam kilometra, gdy jadę na azymut przez leśne ostępy.
Natykam się też na sporych rozmiarów schron.

Dojeżdżam do leśnej drogi/ścieżki pełnej piachu i korzeni. Szybko mi się to podłoże nudzi, no i nie mam aż tyle czasu w zapasie. Chcąc nie chcąc wyjeżdżam na asfalt i obieram azymut na dom.
Mijam interesującą Theliego miejscowość. To gdzie ten rower? ;)

Przejeżdżam nad budowaną autostradą i zastanawiam się czy nie dojechać nią do Bolimowa. Premier przeleciał to może ja przejadę.

Nie wiem jednak czy za kilometr nie wpakuję się w piachy, roboty, więc rezygnuję. Niestety azymut wyrzucił mnie za bardzo w lewo i ląduję w Pruszkowie. Sporo czasu tracę na poszukiwanie właściwej drogi i dalej
czeka mnie więc mało przyjemna jazda ruchliwą trasą przez Grodzisk, Żyrardów.
Po drodze (to chyba Grodzisk) jestem zmuszony skorzystać ze ścieżki rowerowej. Która niewiele ma wspólnego nawet z chodnikiem. Jazda tym czymś to katorga. Ale wiem, że w takich miejscach stróże porządku lubią pilnować by żadem rowerzysta nie kręcił się po asfalcie.

Cały czas jadę pod wiatr więc trochę mi spadła motywacja.
Za Żyrardowem wjeżdżam do Bolimowskiego i oddycham. Teraz to już z górki. Zjeżdżam z asfaltu i jadę skrótem. Przejeżdżam jak to określił Maciek "brązową rzekę"

i teraz to mam już z 5 kilometrów do domu.





Komentarze
chrisEM
| 18:26 wtorek, 22 maja 2012 | linkuj Nie zwalaj na mnie. Chciałem pokazać, że straszne chamstwo w tym kampinosie jeździ. Zobacz u nas - znak czyściuteńki, oznakowanie czytelne.
Leśni też mnie zaskoczyli, aż zwolniłem. A pod ich bacznym spojrzeniem to nawet trochę winny się poczułem. Ale widziałem że szykowali się na ojca z dzieciakiem. Jak nic przydybali ich gdy wyjeżdżali z lasu z naręczem konwalii.
Niewe
| 16:17 wtorek, 22 maja 2012 | linkuj 1. Jak to jest, że wszyscy spotykają Straż (Ob)leśną tylko nie ja?
2. Musiałeś ten znak pomazać, musiałeś, grafficiarzu jeden?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa erzep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]