Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi chrisEM z miasteczka Skierniewice. Mam przejechane 7831.01 kilometrów w tym 2718.94 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 36418 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy chrisEM.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2011

Dystans całkowity:73.37 km (w terenie 25.00 km; 34.07%)
Czas w ruchu:03:31
Średnia prędkość:20.86 km/h
Maksymalna prędkość:52.00 km/h
Suma podjazdów:319 m
Maks. tętno maksymalne:170 (97 %)
Maks. tętno średnie:140 (80 %)
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:36.68 km i 1h 45m
Więcej statystyk
  • DST 46.67km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura -7.0°C
  • HRmax 170 ( 97%)
  • HRavg 140 ( 80%)
  • Podjazdy 177m
  • Sprzęt Xenon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skierniewice - Puszcza B. - Bolimów - Bartniki - Skierniewice

Sobota, 29 stycznia 2011 · dodano: 30.01.2011 | Komentarze 0

Się żeśmy w końcu zebrali i rowerem pojechali.
Nie było źle. Jeno na otwartym terenie ciągnęło po pysku.
Radzio w ramach spalania czegoś tam, narzucił początkowo takie tempo, że bałem się czy dojadę do następnego zakrętu. Po kilku prośbach zwolnił do akceptowalnych 25km/h.
W lesie zrobiło sie całkiem miło i nie czuć było tych -5. Poza ubitymi drogami jechało się lepiej bo opony miały się czego złapać. Pod koniec trasy zaczęło się robić wyraźnie zimniej. Temp spadła do -7 lub 8. Na dodatek znowu wyjechaliśmy na otwarty. W nogi zaczęło być zimno, ale to też chyba trochę wina łażenia po śniegu. Ciągnęło od podeszwy. Po rozstaniu za przejazdem kolejowym pojechałem dalej na Miedniewice. P ok 200m poczułem jak mi sie prąd skończył. Silnik przestał podawać i musiałem przejść na zasilanie awaryjne. Dotoczyłem się jakoś do domu. Ale w palce nóg zrobiło się zimno jak cholera.
Wypad udany. Mam pretensje do siebie że przesiedziałem tyle w domu. Do -5 spokojnie można się turlać po lesie. Muszę tylko opracować jakiś patent na zamarzające picie. I brzuch mi zmarzł . Aż szczypała mnie skóra. Była tak czerwona jakbym przykimał na słońcu! Może starym sposobem kolarskim, trzeba gazet napchać za koszulę
Co do opon, to czarne jacki nawet dawały radę. Na lodzie trzeba było jednak uważać by nie wykonywać gwałtownych ruchów, jak kolega Radzio (szkoda że tego nie widziałem).




  • DST 26.70km
  • Czas 01:11
  • VAVG 22.56km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 168 ( 96%)
  • HRavg 138 ( 78%)
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt Xenon
  • Aktywność Jazda na rowerze

kole skierniewic

Piątek, 21 stycznia 2011 · dodano: 21.01.2011 | Komentarze 0

Na biegówki się nie da. Więc na rower. Kapeć po 7km. Odłamek szkła, który wyglądał jak miniaturowe (8mm) narzędzie ludzi pierwotnych, wbił się w oponę w taki sposób że rozciął dętkę na długości ok 2cm. Odłamek został pewnie po tym jak jakiś pierwotny koleś spod wiejskiego sklepu pizdnął butelkę na asfalt :(. Zmiana dętki i dokręcenie paru km.