Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi chrisEM z miasteczka Skierniewice. Mam przejechane 7831.01 kilometrów w tym 2718.94 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 36418 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy chrisEM.bikestats.pl
  • DST 22.00km
  • Teren 22.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 18.86km/h
  • VMAX 29.87km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • HRmax 186 (106%)
  • HRavg 165 ( 94%)
  • Podjazdy 188m
  • Sprzęt Xenon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mazovia Northtec MTB zimą - Józefów

Niedziela, 6 marca 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 0

Porażek rowerowych ciąg dalszy. Nie idzie mi ten sezon zupełnie.
W niedzielę po południu coś zaczęło się ze mną dziać. Noc 40stC i siódme poty.
I tak do środy. Przejebotliwe bóle mięśniowe i gorączka, dreszcze że mało nie wyskoczyłem z wyra po czym ogień piekielny. 3 dni kompletnie wyjęte z życia.
W czwartek nieśmiało zacząłem człapać po mieszkaniu.
W zasadzie to miałem do Józefowa nie jechać, ale cały cykl opłacony, więc może tylko rozjazd delikatny. Rodzina patrzyła podejrzliwie. Powiedziałem że ścigać się nie będę.
Na starcie znowu w ostatniej chwili. (Kolega kierowca tradycyjnie miał wymówkę :) )
Tym razem start z 8 sektora, więc nie musiałem się przebijać. :)
Trasa też lepsza niż w Karczewie. Zmarznięta ziemia, resztki śniegu i tylko gdzieniegdzie lód. Szybka trasa i jak się okaże po mrozach najfajniejsza. Więc żal że pojechać szybciej nie można.
Jadę powoli a mimo to notuję takie skoki pulsu jakie rzadko uzyskuję nawet przy ostrej jeździe. Lekka górka i puls szybuje powyżej 180, na dodatek pojawia się ból, jakaś taka kolka rozległa. Ale gorsze jest to że ledwo trzymam kierownicę, a na zjazdach ledwo ogarniam trasę. Bodźcie docierają do mnie z takim opóźnieniem że raz ląduję poza trasą. Sporo ludzi fika kozły. Całe szczęście się uchowałem bo z dzisiejszym refleksem fiknął bym z rowerem nawet się nie wypinając. Przy rozjeździe mega/fit podejmuję może nie męską, ale jedyna słuszną decyzję i skręcam na fit. Nie ma co blokować dalej trasy. A na ficie niespodzianka, długi odcinek po leśnej drodze. Totalnie oblodzonej. Nie zamęczyłem się na giga to się połamię na fit. jakiś zawodnik fika kozła, niedługo później następny szlifuje po lodzie. Docieram do mety bez uszczerbku. Biorę aparat i wracam na trasę porobić fotki chłopakom z LM. Bardzo fajna trasa, szkoda że taka krótka :)


Kategoria Imprezy



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ajaja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]